27 kwietnia

Wiersze na każdy dzień

Takiego bądźcie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie – Filip. 2:5.

Dawniej myślałem wiele o sobie,
Kiedy Chrystusa nie znałem,
Nic nie wiedziałem o tym sposobie
Świętym i doskonałym.

Cichość, pokora – miejsca nie miały,
Obce było uniżenie.
Jezus to czynił. On doskonały!
Ja – marne, grzeszne stworzenie…

Razu pewnego stanął mi w drodze
Jezus idący pod górę,
Górę Golgotę, zmęczony srodze,
Oddać Swą ludzką naturę.

Stanął – i urósł w postać olbrzyma,
Cichy Baranek skrwawiony.
Uzdrowionymi patrzę oczyma:
On ciernie wplótł do korony?

I od tej pory, gdy cierń kaleczy
Mą ludzką, słabą naturę,
Wiem, że tak trzeba, bo boleść leczy,
Pozwala wznosić się w górę.