47 Aż On przyjdzie
Wiersze Brzasku Tysiąclecia
Aż On przyjdzie – niech słowa te brzmią
Na strunach, które wdzięcznie drżą.
Niech krótka ta chwila czekania
W ich świetle złotym jest widziana.
Pomyślmy też, jak niebo i jak dom
Trwają bez słów: Aż przyjdzie On.
Gdy nasi kochani, zaznawszy strudzenia,
Wchodzą do swego w górze odpocznienia,
To czyż ta biedna wielka ziemia
Mrokiem zasłania radość istnienia?
Cicho! Niech wszelki szept ucichnie;
Będzie tak: Aż On przyjdzie.
Chmury, konflikty, znamy ich skutek,
Czyż jeden mniej możemy mieć smutek?
Lecz wszystkie straszne męki krzyża,
Wszystko, co gubi świat i co poniża,
Jak śmierć, ciemność i groby wszędzie
Szepczą nam tylko: Aż On przybędzie.
Patrzcie: uczta miłości krąg poszerza,
Wino pić i chlebem się łamać wielu zamierza.
Słodkie wspomnienia – lecz Pan zawoła:
Do niebiańskiego czas zasiąść stołu;
Niektórzy z ziemi, inni zaś z nieba,
By ucisk ustał: Jemu przyjść trzeba.