108 Społeczność z Ojcem
Wiersze Brzasku Tysiąclecia
Często, gdy w modlitwie samotnie oczekuję,
Klęcząc przed mego Ojca tronem,
Nie potrafię wyrazić tego, co czuję,
I pragnienia me nieujawnione.
Ze skruszonym sercem i głową pochyloną nisko
Wspieram się na Jego piersi, nie mówiąc, co czuję,
I tylko łzy moje płyną, jestem blisko.
W ten sposób wyznaję, jak bardzo Go miłuję.
Nie proszę o żadne zalety czy łaski,
Pragnę jedynie, by wola się działa Ojca mego,
Bym stał się czystym odbiciem, blaskiem,
Podobieństwem Syna Jego.
A kiedy On się uśmiecha i mnie przytula,
Święty duch Jego z wysokości
Duszę mą całą pokojem otula
I serce me staje się pełne miłości.
A choć twarz Swą przede mną skrywa,
Dusza ma pragnie tylko Jego woli,
Tylko w Nim i przy Nim odpoczywa
I chce, by przy sercu Swym być jej pozwolił.