7 lutego

Pieśni wieczorne

Ja jestem chlebem żywym, który z nieba zstąpił – Jan 6:51

Kiedy Nasz Pan oświadczył, że jest chlebem z nieba, Jego liczni słuchacze, nie mogąc pojąć tej symbolicznej mowy, uznali, że twarda to była mowa. Czy ten człowiek może nam dać swoje ciało do spożycia? Zdezorientowani słuchacze nie rozumieli, że nasz Pan był uosobieniem Prawdy, wielkiego planu, który Bóg w Nim ześrodkował oraz życia, które Jezus oddał za świat, abyśmy przez to mogli żyć. Spożywanie literalnego ciała Chrystusa mogłoby przynieść korzyść tylko fizycznemu ciału. Dlatego właściwe rozumienie myśli dotyczącej spożywania ciała Pana Jezusa zawiera sens uczestniczenia w błogosławieństwach i miłosierdziach Bożych w Nim skupionych oraz zachętę do przyswajania sobie Jego ducha i usposobienia. Kiedy przyswajamy sobie zalety naszego Pana, stają się one naszymi; kiedy napełniamy nimi nasze serca, wzmacniamy się w wierze i owocach ducha świętego. Zbierajmy więc cudownie wyznaczoną porcję duchowego pokarmu, zaś starając się spożywać pełną jej miarę każdodziennie pamiętajmy, że ta porcja manny będzie naszym pokarmem aż do czasu naszego wejścia do niebiańskiego Chanaanu. A cały ten ogrom łask Bożych udzielanych wiernemu ludowi Pańskiemu niech pobudza naszą wiarę i ufność do Tego, który nas “powołał z ciemności do cudownej swojej światłości”. R 4012:5

dzień wczorajszydzień jutrzejszy