9 lutego

Klejnoty obietnic Bożych

I wwiodę i onę trzecią część do ognia, a wypławię ją, jako pławią srebro, a doświadczać ich będę, jako doświadczają złota; każdy będzie wzywał Imienia Mego, a Ja go wysłucham: rzekę: Tyś lud Mój, a on rzecze: Tyś Pan Bóg mój. – Zach. 13:9

      Łaska przeobraża nas w metal drogocenny. Stąd konieczność zastosowania ogni i pieców hutniczych w stosunku do nas. Czy to nas przeraża? Czy wolelibyśmy uchodzić za bezwartościowych, a sycić się spokojem, jak kamienie na polu? Byłoby to obrać dział gorszy, mianowicie wziąć soczewicę, jak Ezaw i zrzec się dziedzicznego udziału w przymierzu. Nie Panie! wolimy być wrzuceni w piec hutniczy, niźli odrzuceni od Twego oblicza! Ogień tylko przepławia nas, nie niszczy. Mamy tylko przejść przezeń, nie pozostać w nim. Bóg ochrania Swoje dzieci, jak srebro, zadaje Sobie trud oczyszczenia ich od żużlu. Mądrymi będąc, raczej nazwiemy proces przepławiania pożądanym, niźli cofniemy się przed nim. Goręcej modlić się będziemy z powodu wyzwolenia nas od podłej przymieszki, niż gdybyśmy uchronieni zostali od wrzucenia do ognia. O Panie, doświadczasz nas w istocie! Nieomal niszczejemy w żarze. Ale to jest droga Twoja, a Twoja droga jest najlepsza. Zachowaj nas wśród prób i wypełnij na nas proces przepławiania, bo pragniemy być Twoi na wieki wieków.

dzień wczorajszydzień jutrzejszy