125 Niezłomny, nieporuszony

Wiersze Brzasku Tysiąclecia

Swą rolę grać, wspaniale grać,
Nieznanym być nikomu
I spokój swój od Boga brać,
Zawdzięczać tylko Jemu.
Nie wkładać serca w sprawy mdłe,
Aby do wielkich być gotowym,
I wciąż poświęcać życie swe,
Aby koronę wziąć na głowę.

By nie zmuszała marszczyć brwi
Od zwykłych inna troska,
By z twarzy twojej sekret znikł,
Aby czytelna była, prosta.
By krzyż codzienny wsparty był
Gorliwym twym działaniem,
Ukryty dla współbliźnich twych,
Przez ciebie odczuwanym.

By w trudach, których nie ceni nikt,
Życia zobaczyć przemijanie,
By każdy dzień, który znikł,
Z bliźniaczym dał spotkanie.
O czynach wzniosłych słuchać pieśni,
Szacunek znaleźć dla nich.
I poczuć, że życia twego treść:
Ofiary wdzięczne sprawowanie.

I nie zakładać żadnej maski,
Choć miłe udawanie.
Nie zauważą inni jej,
Czyż twoje ma uznanie?
Radośnie zagrać, właśnie tak,
Że mi tak na tym nie zależy,
Lecz sercu swemu powiedzieć,
Jak mało znieść się mierzy.

Trudna ta ścieżka do wybrania,
Trud, który ciężko dzielić.
Przez ludzką pychę odrzucane
Próby, któreśmy tam podjęli.
Lecz skoro wiemy: niska brama
Do niebiańskiego szczęścia wiedzie,
Więc jakże inne ma być nam dane
Niż życie to nasze w biedzie!