29 lutego
Pieśni wieczorne
W dniach ostatecznych nastaną trudne czasy: Ludzie bowiem będą samolubni, (…) zdradzieccy, zuchwali, nadęci, miłujący więcej rozkosze niż Boga – 2 Tym. 3:1,4
Lud Pański zużywa się i poświęca w Jego służbie – poprzez ochotniczą służbę, uczęszczanie na zebrania, organizowanie spotkań i na różne inne sposoby, w zależności od możliwości. Żyją oni oddzieleni od świata – odrębnym życiem, życiem poświęcenia. Świat ma teraz ośmiogodzinny dzień pracy. W przeciwieństwie do tego, wierny lud Pański chętnie uczyniłby swój dzień szesnastogodzinnym. Ale wszystkie te obecne warunki stwarzają zagrożenia. Gdybyśmy robili to, co robią inni i poświęcali w służbie Panu tylko to, co świat uważa za rozsądną codzienną pracę, w ogóle nie wypełnialibyśmy naszego Przymierza Ofiary. Ci, którzy starają się spędzać na właściwym postępowaniu i wiernym życiu jedynie około ośmiu godzin dziennie, tak jak robiłby to świat, zostaną osądzeni z tego punktu widzenia; tacy osiągną miejsce zaledwie w Wielkim Ludzie. Nie spełniają warunków Przymierza ofiary. Ale członkowie “małego stadka” będą służyć Panu z taką radością, że z trudem będą potrafili zaprzestać swoich wysiłków. Uznają, że ich ciała są w pełni poświęcone Panu i codziennie uśmiercają je w sposób rozsądny i racjonalny. W obliczu tych niebezpiecznych czasów, niech każdy z nas zada sobie pytanie: Do której klasy należę? R 5413:6